Kilka dni temu na aukcji allegro wypatrzyłam pięknego czarnego holosia, czyli lakier Color Club Revvvolution. Nie mogłam mu się oprzeć, musiałam mieć go w swoich zbiorach. Mam również jego jaśniejszego brata, ale o nim w następnym poście. Moje paznokcie i łapki niestety dostają ostatnimi czasy mocno w kość, przez co wyglądają jak wyglądają. Mam nadzieję, że niebawem uda mi się je doprowadzić do względnej równowagi. Także proszę nie zwracajcie uwagi na moje skórki ( o zgrozo ).
Lakier doszedł do mnie w poniedziałek i od razu wylądował na moich pazurkach. Jak na razie trzyma się doskonale, mimo braku lakieru nawierzchniowego. W prawej ręce tylko zdarzył się mały ubytek na palcu wskazującym, ale przez prawie 3 dni, mimo praktycznie non stop mokrych rąk trzymał się dzielnie. Dziś zmiana dekoracji pazurkowych na coś bardziej stonowanego.
Zdjęcia mogłam zrobić dopiero dziś, ponieważ dopiero dziś wyjrzało słońce zza chmur.
Niniejszym przedstawiam Wam mojego czarnego holosia.
A na moich pożal się Boże pazurkach prezentuje się tak
Prawda, że jest cudowny :)
piękny!
OdpowiedzUsuńoj tak,piękny jest :)
OdpowiedzUsuńHologramy to cos co trafia w moje gusta. Rewelacja!
OdpowiedzUsuń