piątek, 19 lutego 2016

Zoeva En Taupe



Jeszcze trochę mnie przeziębienie trzyma, ale postanowiłam napisać coś niecoś na bloga. Wszak strasznie go ostatnio zaniedbuję. Dziś nie będzie o dziecku, uszytkach itp. Dziś typowo post kosmetyczny. Jak tytuł posta wskazuję dziś będzie o pewnej paletce. Testuję ją już prawie dwa miesiące i mogę coś niecoś na jej temat napisać.




W palecie znajdziemy 10 cieni w chłodnej raczej tomacji. 4 cienie matowe, 3 błyszczące, dwa opalizujące i jeden mat z brokatem. Kolory piękne, beże, brązy, fiolety. Jeden cień jest to pastelowa brzoskwinia opalizująca na złoto ( Handmade). Uwielbiam ten kolor. 

Czytałam opinie, że z pigmentacją niektórych cieni jest kiepsko. W takim razie jak mam jakieś cudowne opakowanie, bo dla mnie każdy cień ma w sobie coś cudownego. Niektóre cienie są słabiej napigmentowane, ale wcale nie giną przy rozcieraniu. Owszem nie jest to paleta do mocnego makijażu, bo takiego tą paletą nie zrobisz. Paleta jest raczej neutralna, bardziej do makijażu codziennego, do wieczorowego raczej nie zda egzaminu. 

Przejdźmy do cieni. 

Góry rząd
Stitch By Stitch - waniliowy mat, bardzo jasny
Handmade - brzoskwinia opalizująca na złoto
Gallery - mat brązowo szary z lekką domieszką fioletu
Hour By Hour - beżowo rózowa matowa brzoskwinia
Old Master - ciemy szary fiolet z wielokolorowymi drobinami

Dolny rząd
Spun Pearl - Biel z szarością, opalizująca perła
Sheers & Voiles - szaro różowy duochrom.
Outline - metaliczny brąz z domieszką fioletu
Wrapped in Silk - perła szaro brązowa
Exquisite - chłodny matowy fiolet, troche burgundowy, przełamany lekko szarością


Zdjęcie niestety wyszło słabo, bo aparat zastrajkował i musiałam cyknąć telefonem



I na koniec makijaż wykonany tą paletą. Wykorzystane kolory to Stitch By Stitch, Handmade, Gallery, Outline, Exquisite. 



Pozdrawiam



środa, 17 lutego 2016

Nowa strona i co u mnie



Założyłam na FB stronkę z moimi uszytkami. Jak na nią trafić? To proste. Wystarczy, że po wejściu na swoje konto Facebook w wyszukiwarce wpiszecie Magolove. 



Będzie mi bardzo miło, jeżeli zajrzycie, skomentujecie lub zostaniecie lubisiami. 

A tak poza tematem. Dopadło mnie przeziębienie. Ból głowy, gardła, ogólne rozbicie i ani momentu wolnej chwili na kurowanie się.  Dodatkowo wszystko jeszcze potęguje chroniczne niewyspanie, bo Leoś ostatnio coraz częściej się w nocy budzi, a małż niestety nie budzi się na jego płacz. Poza tym jak on to mówi, on się musi wyspać bo on pracuje. " Mamy nie biorą wolnego". Aktualnie jedyne o czym marzę to zakopać się w łóżku z ciepłą herbatą i przespać ciągiem choć 4 godziny. Mam nadzieję, że niebawem wrócę do Was i do świata żywych. 



Pozdrawiam