Znowu zaczynam walczyć. Tym razem znowu stawiam na ruch. Ostatnio troszkę się zaniedbałam z powodu braku czasu i ogólny zamęt. Ale postanowiłam spróbować raz jeszcze. Aby mój słomiany zapał nie skończył się zbyt szybko postanowiłam tutaj publikować swoje efekty. Moja motywacja aktualnie jest na dość wysokim poziomie i mam cel. Mam o co walczyć. Co do ćwiczeń to zaczynam z czymś takim:
Zaczyna ktoś ze mną? Dziś mnie oprócz tego czeka jeszcze Zumba :)
Decha daje w kość :P Ja najdłużej wytrzymałam minutę po czym leżałam 10 minut łapiąc oddech :P
OdpowiedzUsuńPrzysiady są nie na moje kolana:( Ale ta deska mi się spodobała:) Choć ja, postaram się ją robić w jogowej wersji:) o takiej: http://www.yogacenter.com.mx/img/posturas_chaturanga1.jpg (to tylko link do zdjęcia)
OdpowiedzUsuńTeż się za siebie zabieram ale raczej stawiam na siłownie
OdpowiedzUsuńJa aktualnie biegam :-)
OdpowiedzUsuńAle już parę razy udało mi się przejść takie wyzwania :-)
To zupełnie nie dla mnie, ale trzymam za Ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńchyba spróbuje z deską :)
OdpowiedzUsuńDeseczka w brew pozorom jest bardzo trudna. Ale z czasem ładnie wzmacnia nasze mięśnie. Szkoda że przestałam ćwiczyć ...
OdpowiedzUsuń