niedziela, 28 kwietnia 2013

Mała przerwa...

Dziewczyny 

Jakieś dwie godziny temu dowiedziałam się, że we wtorek mój wyjeżdża do Libii. Nie wiadomo na ile, ale minimum 4 tygodnie. Przepraszam Was, dziś miała się pojawić notka o Gliwickim Spotkaniu Blogerek, ale w chwili obecnej korzystam z ostatnich chwil z małżem i na samą myśl o wtorku, aż mnie skręca.

Obiecuję jutro do Was wrócić z relacją. 

Wyglądam teraz tak

(źródło)


czwartek, 25 kwietnia 2013

Jestem złaaaaaa




Dziś cały dzień nie ma wody. Miała wrócić do godziny 17, ale nadal nie ma i nie będzie. Robili jakiś remont na ulicy i teraz woda nie leci mimo, iż naprawili problem. Okazało się bowiem, że puścili syf rurami i teraz cały blok będzie miał czyszczone rury najprawdopodobniej. 

W sobotę spotkanie blogerek, a ja mam do przejechania 200 km. Miałam przyjechać autem, ale najprawdopodobniej mąż będzie musiał zostać w domu. Tak więc czeka mnie piękna podróż pociągiem. Najlepsze, że w niedzielę rano muszę wracać do Ostrowa, bo mąż najprawdopodobniej w poniedziałek wylatuje na 3 miesiące. 

Co za kretyni ostatni. Nic już nie umieją zrobić poprawnie.

Z przyjemnych rzeczy mija mój 4 dzień z Ewą i jej Skalpelem. Z nieprzyjemnych rzeczy: nie mogę się wykąpać po ćwiczeniach :(

Mam mega doła, dodatkowo jestem wściekła jak osa. Pokłóciłam się już z małżem nawet, mimo, iz to nie jego wina. Wszystko się wali :(


poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Pora wziąć się za siebie

Aby nie było odwrotu, piszę tutaj. Może wtedy mój słomiany zapał znowu nie wygra. 
Chcę schudnąć, bardzo nawet chcę schudnąć. Nie mogę już na siebie patrzeć. To co dziś zobaczyłam w lustrze przeraziło mnie, a moja waga pokazała mi kod kreskowy :)


Pora się za siebie wziąć. Coraz mniej czasu zostało na zbudowanie kondycji. Z każdym dniem chce się człowiekowi mniej. Tak to jest jak się całe lata siedziało na czterech literach. 
Dziewczyny proszę o wsparcie. Od maja zaczynam ćwiczyć z Ewą. Dziś było pół godziny ćwiczeń typu przysiady, skłony itp i ja ledwo żyje, a moje uda wołają o pomstę do nieba. Moja kondycja leży i kwiczy.

Poza tym mam też ważny cel w tym schudnięciu. Ale o tym na razie ani słowa nie powiem :)




Bo była promocja...




Pamiętacie jak mówiłam, że muszę się ograniczyć z lakierami do paznokci? Ja dotrzymałam słowa, wyłamał się ślubny. Przy okazji zakupów ogólnospożywczych w galerii nasze kroki skierowały się również do Douglasa. Jak to Ślubny określił: "na poprawienie humoru", i "możesz wybrać jeden lakier" . Wybrałam jeden kolor i zmierzam do kasy a na kasie wielka tuba z lakierami -50%

Ja dzielnie się trzymam, a małż zaczął wymyślać, że "ten ładny", "a takiego jeszcze nie mam" itp. Zamiast z jednym lakierem wyszłam 7 lakierami i jednym zestawem.


Na pazurkach wyglądają tak:

Od lewej: 
Anny 444 Dream Team
Anny 474 Message in the bottle
Anny 481 Out of Space
Anny 528 Dance Club


Revlon 220 Rain Forest

Oczywiście nie mogło zabraknąć gratisów do zakupów :)



Zabrakło mi zdjęć śliwkowego odcienia Anny 203 Queen of the night oraz Collistara 532 Verde Glamour. Obiecuję nadrobić jak małż wróci z pracy.


Przy okazji pokażę Wam jeszcze ślady bytności małża w Douglasie. Byłam chora i kazałam mu kupić lakier jakiś wiosenny w jakiejś drogerii. Po prostu nie miałam w szafce ani jednego wiosennego odcienia :) Przyniósł takie oto kolory :)


Od lewej:

Anny 384.50 Fashion for nails
Anny 368.50 Fitting room
Nouba nr 15
Sally Hansen 130 Blue Me Away
IsaDora 714 Liliac Bikini



Nie wiem co mam począć z tym moim małżem. Może na kolorach się nie zna, ale i tak go kocham :)



niedziela, 21 kwietnia 2013

Blog ma roczek !




Dziś mija rok odkąd na blogu pojawił się pierwszy wpis.




Małe statystyki:

Wyświetleń: 16,366
Obserwatorów: 84
Posty: 138
Opublikowanych komentarzy: 504


Dziękuję Wam wszystkim, którzy tu zaglądacie i komentujecie. Dzięki Wam ten rok minął mi bardzo szybko. Dzięki blogowi poznałam wiele miłych osób.

DZIĘKUJĘ





piątek, 19 kwietnia 2013

Mini makijaż cieniami Glazel




Nie mogłam się powstrzymać. Jak tylko zobaczyłam te cienie od razu wiedziałam, że wieczorem będzie mini makijaż. Padam na twarz, ale nie mogłam wytrzymać do jutra. Jak na razie mogę jedynie powiedzieć,że cienie są po prostu super. Bardzo łatwo się blendują. Cudowna pigmentacja, nie pylą, ani nie osypują się. Puder wypiekany mega wydajny, bo potrzeba naprawdę minimalnej ilości aby wymodelować twarz :)

Jestem pod wrażeniem. 






A do makijażu użyłam:

- Podkład Bourjois Flower Perfection N 52
- Puder fiksujący Glazel
- Baza pod cienie do powiek Estee Lauder 
- Cień Glazel Terracotta nr 31 i 38
- Błyszczyk Glazel Diamond Lipgloss nr 20
- Puder wypiekany Glazel  nr M2
- Tusz Clinique High Impact Mascara







Współpraca z Glazel




Dzis dotarła w moje łapki paczka od Glazel. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się, że znajdę w paczce tyle super kosmetyków. Niebawem biorę się za testy, a na razie zostawiam Was ze zdjęciami paczkowych dobroci :)

Cienie matowe

Cienie Terrakotta

Cienie sypkie

Puder fiksujący

Perełki rozświetlające i baza pod makijaż

Błyszczyk, kredka czarna i eyeliner

Róż i puder mineralny

Bronzer



A Wy macie / używacie produktów Glazel?







czwartek, 18 kwietnia 2013

A może testy?




Dziewczyny mało kto w naszych czasach mnie ma konta na Facebooku. Wszystkie z Was również prowadzą aktywne blogi. 


Lubicie testować nowe rzeczy? Chcecie wcześniej wiedzieć o nowościach? Banalne pytanie, bo kto z nas nie lubi. Także zapraszam Was na profil facebookowy Elfa Pharm - czyli słynnych kosmetyków Green Pharmacy. 


Rusza akcja blogerska.  Musicie tylko wypełnić kilka pól, a tylko mały krok dzieli Was od Świata Green Pharmacy. 


Aby się tam przenieść kliknijcie  



Ja już się zapisałam, do czego i Was również zapraszam.





wtorek, 16 kwietnia 2013

The Secret Soap Store Szampon od JM Spa & Wellness - recenzja




Jakiś czas temu dostałam paczkę współpracową od JM Spa & Wellness

Dziś przyszedł czas na recenzję szamponu z olejkami i proteinami ryżowymi. 



Szampon z olejkami i proteinami ryżowymi do włosów normalnych i suchych z serii Green Farm Line.


Opis ze strony producenta:

Szampon na bazie łagodnej bazy myjącej (sles free) zawiera proteiny ryżowe, które wnikając do włókna włosa przyspieszają ich regenerację. Włosy są mocniejsze i bardziej odporne na uszkodzenia. Dłużej pozostają świeże, lepiej się rozczesują i układają.
Dodatek olejku Jojoba, Macadamia, prowitaminy B5 oraz witamin A+C sprawia, iż nasz szampon zapewnia włosom rewelacyjne nawilżenie, odżywienie i długotrwałą
ochronę oraz lśniący efekt.
Olej Jojoba:
  • jest ciekłym woskiem otrzymywanym z nasion krzewu o tej samej nazwie,
  • zawiera witaminę E, dostarcza naturalnych substancji wzmacniających odporność skóry na zewnętrzne szkodliwe czynniki,
  • zmiękcza skórę,
  • lekki olej, łatwo przenika przez naskórek,
  • doskonale zrównoważony olej nadający się zarówno dla skóry suchej, odwodnionej, jak i przetłuszczającej się,
  • szczególnie polecany dla skóry podatnej na występowanie trądziku,
  • jojoba charakteryzuje się bardzo wysoką zgodnością biologiczną ze skórą.
     
Olej Macadamia:
  • otrzymywany jest poprzez tłoczenie na zimno orzechów rośliny Macadamia Integrifolia pochodzącej z rejonów Australii i Nowej Zelandii,
  • jest to jasnożółty olej zawierający 57 proc. kwasu oleinowego, 25 proc. kwasu palmitynowego, bogaty w witaminy: A, B, E oraz składniki mineralne zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe oraz fitosterole i lecytynę,
  • hamuje starzenie się skóry chroniąc lipidy ścian komórkowych przed działaniem wolnych rodników,
  • daje niezwykle aksamitne odczucie na skórze,
  • dzięki podobieństwu do naturalnych tłuszczy skóry łatwo się wchłania i wygładza skórę.
Powstająca w butelce piana jest naturalnym efektem wytrącania sie olejków.


Opakowanie:

Prosta plastikowa butelka zamykana zakrętką typu klik. 

Konsystencja / zapach:

Konsystencja szamponu jest lekko lejąca, zapach cudowny - delikatny. Szampon jest koloru perłowego.


Skład:


Cena:

Aktualnie można go kupić w wyprzedaży za 19 zł.

Pojemność:

200 ml

Do kupienia:

TUTAJ

Moja opinia:

Szampon ma cudowny zapach. Potrzeba niewielkiej jakości, aby dokładnie umyć włosy. Bardzo fajnym ułatwieniem jest zamykanie szamponu. Dzięki temu nie było problemu z otwarciem nawet mokrymi dłońmi. Nie potrzebowałam żadnej odżywki po umyciu. Włosy łatwo się rozczesywały, nie plątały. Nie wiem czy to za sprawą szamponu, ale moje włosy zaczęły mniej wypadać. Bardzo chętnie do niego wrócę, choć teraz chciałabym wypróbować jeszcze inne opcje tych szamponów. Polecam.



 Fakt, że otrzymałam produkt nieodpłatnie nie ma wpływu na recenzję.



niedziela, 14 kwietnia 2013

Spotkanie w Gliwicach - lista uczestniczek



Już wszystko uzgodnione, lokal zarezerwowany. Przejdźmy do szczegółów




W spotkaniu udział wezmą:

Kaprysek 

Agnusbe 

Cukier i pieprz 

Kasias1980

Strilinga 

Red Lipstick

i oczywiście Sajjidaa czyli ja


Łącznie mamy 8 osób pewnych, oraz dwie osoby, które nie są jeszcze pewne na 100%. Dotarły już do mnie wpłaty od Kapryska, Kasias1980, Cukier i pieprz, Oluśka, Red Lipstick i Agnusbe. Na resztę wpłat jeszcze czekam.

Kiedy: sobota, 27.04.2013 od 13.30 do 19.00

Gdzie: Pub Tajemniczy Ogród ( Lokal mieści się w Gliwickim Centrum Handlowym przy ulicy Zwycięstwa 52A. )

Wymagania: uśmiech na twarzy i dobry humor


Weźmy również kosmetyki itp, które nam zalegają. Zrobimy "bierz co chcesz". Ja będę jak zwykle wyglądać jak wielbłąd, bo u mnie dużo się tego nazbierało ostatnimi czasy :)

Dajcie mi znać na maila czy weźmiecie coś ze swoich zbiorów, bo nie będę tego targać w razie czego ponad 200 km :)

czwartek, 11 kwietnia 2013

Spotkanie w Gliwicach - sprawy organizacyjne


Dziewczyny jestem akurat w trakcie umawiania lokalu. Lokal niedaleko dworca PKP, więc nie powinno być problemu z trafieniem na miejsce.

Spotkanie odbędzie się 27.04.2013 o godzinie 13.30 i potrwa do 19.00. 

Bardzo proszę Was o informacje czy chcecie ciepłe posiłki i czy jecie mięso. 


Na maila przesłałam Wam regulamin spotkania. Bardzo proszę o maila zwrotnego z potwierdzeniem akceptacji regulaminu. 


Przypominam, że termin nadsyłania zgłoszeń mija 12 kwietnia. 
Informuję również, że nasze spotkanie będzie bez prezentowe - spotykamy się dla towarzystwa.

Na chwilę obecną mamy zapisanych 5 osób. Dwie dziewczyny dziś zrezygnowały :(


Mam jeszcze małą propozycję. Weźcie swoje zbędne kosmetyki itp rzeczy. Można się powymieniać :) Dajcie znać na maila czy Wam to odpowiada :)


Magia czerwonej herbaty



Dziś będzie post niekosmetyczny. 


 Nigdy nie lubiłam herbaty. Wyjątkiem była czarna herbata Earl Grey, którą zawsze w wolnej chwili piłam z moją mamą. Jednak, gdy wyprowadziłam się z domu, przestałam całkowicie pijać herbaty. Przestawiłam się na kawę, którą po jakimś czasie odstawiłam i przestawiłam się na herbatę zieloną. Później całkowicie zrezygnowałam z ciepłych napojów. Człowiek był młody i głupi. Jednak jakiś czas temu powróciłam na odpowiednie tory. Zaczęło się to jakieś pół roku temu, gdy będąc na zakupach w moje łapki wpadła herbata czerwona. Z pewną rezerwą podchodziłam do niej, odkładałam na półkę i kilka razy wracałam. Ciągle mnie ciągnęło do tej półki. Pomyślałam spróbuje, najwyżej zostawię mamie. W domu postawiłam pudełko z herbatą na półce i przez dwie godziny podchodziłam do niej jak pies do jeża. Po jakimś czasie się przemogłam. Wybrałam herbatę liściastą,. ponieważ herbaty w torebkach pachną mi tylko torebką. Otworzyłam pudełko i pierwsze co mnie zaciekawiło to cudowny, intensywny zapach. Pomyślałam: może jednak nie będzie tak źle. Zaparzyłam i przepadłam.  I tak właśnie zaczęła się moja wielka miłość do czerwonej herbaty. 

BIGACTIVE, herbata czerwona o smaku cytrynowym, 
PU - ERH


Herbata po wyjęciu z opakowania wygląda tak


A po zaparzeniu ma cudowny aromat i kolor


Sposób parzenia:

Parzenie Pu-Erh powinno trwać około 5 minut w temperaturze wody 96 stopni C i odbywać się może wielokrotnie, gdyż te same liście w kolejnych parzeniach oddają do naparu inne cenne substancje.

(informacje spisane z pudełka)


Właściwości czerwonej herbaty:

  • Napar z czerwonej herbaty działa pobudzająco na wytwarzanie soków trawiennych i stymuluje pracę jelit co przyśpiesza metabolizm, a w efekcie spalanie tłuszczów.
  • Reguluje przemianę materii - reguluje masę ciała.
  • Obniża poziom cholesterolu i ciśnienie krwi poprawiając przy tym krążenie.
  • Czerwona herbata jest obfita w związki mineralne i mikroelementy fluoru, wapnia, manganu i teiny.
  •  Zawiera znaczne ilości olejków eterycznych i białka.
  • Codzienna czarka czerwonej herbaty ma zbawienny wpływ na działanie organów wewnętrznych: głównie układu pokarmowego i wątroby.
  • Zawarty w niej fluor pomaga chronić zęby przed próchnicą.
  • Poprawia pamięć, koncentrację i nastrój.
  • Przyśpiesza usuwanie toksyn z organizmu. Ma działanie moczopędne.
  •  Wzmacnia organizm.


Powiem Wam, że na chwilę obecną nie wyobrażam sobie dnia bez tej herbaty. Miałam już różne warianty smakowe i najbardziej smakuje mi cytrynowa oraz z owocem pigwy. Do szczęścia brakuje mi teraz jedynie wielkiego dzbanka na herbatę.

A Wy lubicie czerwoną herbatę? Jaka jest wasza ulubiona?




wtorek, 9 kwietnia 2013

Spotkanie Blogerek na Śląsku





Dziewczyny na razie to wszystko palcem na wodzie pisane, a ten post to tylko post informacyjny. 

Chciałabym zorganizować spotkanie blogerek w Gliwicach. Lokal to kwestia dogadania, termin 27 kwietnia. Pytanie tylko czy byłyby chętne osoby na takie spotkanie i ewentualnie jaka ilość. Myślę nad bardziej kameralnym spotkaniem, czyli 10 osób. 

Nie ma żadnych kryteriów liczy się kolejność zgłoszeń. Termin nadsyłania zgłoszeń to 12 kwietnia. 

Najprawdopodobniej będzie składka (25 zł). Pisze od razu aby nie było niedomówień. Składka pójdzie na zamówienie jedzenia i napojów. 

Dziewczyny informuję, że nasze spotkanie będzie bez prezentowe - spotykamy się dla towarzystwa ;)

Zainteresowanych proszę o kontakt mailowy: 

sajjidaa@gmail.com

W mailu proszę o Wasze imię, nazwisko i link do bloga.


Chętnie poznam nowe blogerki, więc zapraszam.

Na chwilę obecną mamy 6 osób zapisanych, czekamy na decyzję dwóch kolejnych.  


Szampon borowinowy i 7 ziół z BingoSpa - recenzja

Przyszedł czas na ostatnią recenzję produktów z ostatniej współpracowej przesyłki od BingoSpa 

Szampon Borowinowy i 7 ziół



Opis ze strony producenta:

Szampon borowinowy BingoSpa zawiera starannie dobrana kompozycja siedmiu naturalnych ekstraktów ziołowych:
  • z rozmarynu,
  • szałwii,
  • nasturcji,
  • łopianu,
  • cytryny,
  • sosn,
  • rukwii,
które wzmacniają cebulki włosowe, działają tonizująco. Szampon BingoSpa pomaga włosom odzyskać sprężystość, elastyczność i puszystość oraz powoduje, że mniej się przetłuszczają. Włosy są optymalnie nawilżone i odżywione na całej długości. Odzyskują witalność i sprężystość, są pełne blasku, miękkie i delikatne w dotyku.

Doskonały rezultat:
  • włosy oczyszczone i lekkie od nasady po końce, 
  • włosy pełne blasku i naturalnej świeżości,
  • włosy mocne i puszyste
Opakowanie:

Prosta, plastikowa butelka z metalową zakrętką i papierową naklejką z nazwą, składem itd. 

Konsystencja/zapach:

Szampon ma bardzo gęstą konsystencję. Taka jak żel lub nie do końca zastygła galaretka. Zapach śliczny, długo utrzymujący się na włosach. 



Skład:



Cena:

10 zł

Pojemność:

300 ml

Do kupienia:


Moja opinia:

Szampon w transporcie odrobinę się uszkodził i troszkę się wylał. Dokładnie to zakrętka została uszkodzona. Nie podoba mi się również papierowa naklejka która szybko ulega zniszczeniu. Myślę, że pojemnik powinien być zamykany na zatyczkę typu klik. Łatwiej byłoby używać.  Odkręcenie butelki pod prysznicem jest problemem. Również duży otwór butelki nie jest fajny, ponieważ łatwo dostaje się woda do butelki. Co do użytkowania. Oprócz wyżej wymienionych problemów szampon dodatkowo bardzo plątał mi włosy. Owszem bardzo dobrze oczyszczał, ale włosy miałam po nim bardzo splątane i trudne do uczesania. Bez odżywki nie było mowy aby je ujarzmić. Zapach owszem jest bardzo fajny i bardzo mi sie podobał. Jednak nie dla zapachu kupuję się szampony. Ja raczej do niego już nie wrócę. U mnie się nie sprawdził niestety. 


Fakt, że otrzymałam produkt nieodpłatnie nie ma wpływu na recenzję. 





poniedziałek, 8 kwietnia 2013

II Opolskie Spotkanie Blogerek

Wczoraj odbyło się II Opolskie Spotkanie Blogerek. Organizatorami byli Monika, Ewa i Andżelika.

Dziewczyny bardzo Wam dziękuję. 

Spotkałyśmy się w Pubie Ostrówek o godzinie 13.30.  Organizatorzy oczywiście zadbali o nasze podniebienia. 

Koreczki owocowe. Były też z salami oraz serem pleśniowym, których zabrakło na zdjęciu



 

Do picia była woda i soki. Dla chętnych na ciepło herbata.


Atmosfera była super. Nie mogłyśmy się nagadać. Kilka fotek zostawiam również

Panna Kolczykowa oraz Kinga przyłapane podczas buszowania "bierz co chcesz"

 Kolorowy pieprz czyli Patrycja jak zwykle uśmiechnięta

Inne dziewczyny też buszowały

To zdjęcie to "mistrz drugiego planu"


Patrycja wcinała, Kinga się śmiała, a ja załapałam się na pietruszkę, trochę cebulki i wpadła mi nawet kukurydza. 

To oczywiście żart. Mam nadzieję, że dziewczyny nie poczują się urażone.


Zostaliśmy również obdarowani prezentami

 Pilomax

by  Dziubeka

 Pollena Ostrzeszów

 Mariza

 Skworcu

 Colour Alike

 Tisane

 My secret 

 Barwa

 Herba Studio

 Queen Helene

 Green Pharmacy

Flos - Lek


Nie zapominajmy również o wymiance "bierz co chcesz" dzięki czemu znalazłam się nową właścicielką takich oto dobroci


Czas wczoraj bardzo szybko mi zleciał. O 19 musiałam się zbierać, bo czekała mnie jeszcze 3 godzinna jazda do domu. Ale gdyby nie to, to z Kapryskiem, Milky i innymi dziewczynami gadałybyśmy do dziś jeszcze pewnie. Wyśmiałam się za wszystkie czasy. Szkoda, że nie udało mi się ze wszystkimi pogadać. Mam nadzieję, na kolejnym spotkaniu to nadrobić.

Pena lista uczestniczek (przekopiowana od Milky)
 
Milky chocolate

EcattieM
Fanglefasion
Kaprysek
Pannakolczykowa
Karminowe usta
Sabbatha
Kinga Mzyk
Rodzynka1989
 
                              Zauroczona-kosmetykami                             
Strawberry Mery
Anioleek89
Sajjidaa
Saharu
Agusiak747
LaNińa
Darusia994
Anulaat
Kolorowy Pieprz
Melisa

Wszystkim bardzo dziękuję i do zobaczenia mam nadzieję niedługo.