Późno się skusiłam na te pomadki. I przyznam się bez bicia, że trochę żałuję, że nie sięgnęłam po nie wcześniej. Jak na razie w swojej kolekcji posiadam dwa kolorki 03 i 04.
Pierwszy z nich czyli kolor o nr 03 to przepiękna fuksja, zaś 04 jest lekkim różem.
Wibo nr 03 i 04
od lewej 03 i 04
Obie pomadki zachwyciły mnie swoją konsystencją, suną aksamitnie po ustach, jedna warstwa ładnie pokrywa usta kolorem. Zapach nawet podoba mi się w nich. Goszczą u mnie od około tygodnia i chyba skuszę się jeszcze na inne kolorki, o ile oczywiście jeszcze znajdę, bo ostatnio szafy Wibo u mnie w mieście świecą pustkami. Szał na te pomadki jak widać trwa w najlepsze.
Pomadki ładnie nabłyszczają, są w miarę trwałe, a ich wygląd na ustach przypomina mi bardziej pomadko - błyszczyk. Coś jak Celia z serii Nude. Denerwujące jest tylko odrobinę to plastikowe opakowanie.
Naustnie prezentują się tak
Wibo nr 03
Wibo nr 04
A wy macie jakieś kolorki? Skusiły Was te pomadki?
a ja jeszcze żadnej nie mam! chciałam taką bardziej w kolorze nude, ale oczywiście są ciągle wykupione :P ale te Twoje kolory mi się spodobały więc może zaszaleję i kupię te :)
OdpowiedzUsuń