Dziś przychodzę do Was z dwoma produktami do ciała firmy Farmona. Pierwszy z nich to:
Waniliowy krem do ciała Wanilia i Indyjskie Daktyle
Opakowanie zawiera 225 ml produktu. Kosztuje około 13 zł. Konsystencję ma fenomenalną. Jest bardzo wydajny. Mała ilość wystarcza aby wysmarować całe ciało ( a u mnie dużo tego ciała :) ). Wygląd kremu trochę budyniowaty z czarnymi grudkami.
Zapach słodki waniliowy. W opakowaniu może wydawać się drażniący, mdły, jednak po aplikacji zapach lekko się utlenia. Ja ogólnie bardzo nie lubię zapachów waniliowych właśnie ze względu na słodycz. Ten jednak przypadł mi do gustu. Łatwo się rozprowadza, idealnie nawilża. Skóra jest nawilżona, odżywiona, miękka. Nie klei się, nie pozostawia tłustej warstwy, na skórze pozostaje jedynie zapach.
Drugi z produktów a zarazem mój ulubieniec to:
Czekoladowe masło do ciała Ciemna czekolada i orzech pistacji
Opakowanie tak jak powyższe zawiera 225 ml produktu i kosztuje około 13 zł. Wygląd masła przypomina mi surowe ciasto na piernik.
Zapach jest przecudowny. Za każdym razem gdy otwieram opakowanie mam ochotę wziąć łyżeczkę :). Zresztą moja druga połówka gdy dałam mu powąchać a miał zamknięte oczy zapytał czy może trochę zjeść, bo naprawdę myślał że to surowe ciasto. Konsystencją przypomina właśnie masło. Lekko twarde, na skórze idealnie się rozprowadza, nie pozostawiając tłustej warstwy. Bardzo szybko się wchłania i niesamowicie odżywia skórę. Ciało po nim jest idealnie miękkie, nawilżone.
Na początku trochę bałam się używać tych produktów. Mam cerę skłonną do alergii i stąd moje obawy. Jednak były to nieuzasadnione lęki. Mogę bez problemu używać obu produktów, bez najmniejszych obaw.
A czy wy używacie tych produktów? Jakie są wasze opinie na ten temat?
Jak Wam mija dzisiejszy dzionek? Mnie trochę samotnie, bo połówek na delegacji do końca tygodnia. Mam niesamowitego lenia, nawet obiadu nie chciało mi się robić. Na szczęście pogoda dopisała i byłam na spacerku. Poza tym czekam na pewną informację. Jak wszystko potoczy sie po mojej myśli, będę mega szczęśliwa.
Na koniec przedstawiam Wam moją miłość psią.
Izzy
A może Wy macie jakieś propozycje, co chcielibyście przeczytać u mnie na blogu. Czekam na propozycje.
Buziaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz.