czwartek, 16 maja 2013

Gdzie jest punkt G ?




 Dopadła mnie głupawka. Chyba antybiotyk i tabletki na gardło mają działanie uboczne. Wiecie gdzie znajduje się punkt G ? Post nie dotyczy anatomii człowieka jak by się mogło wydawać.



Otóż punkt G ( jak to mawia mój małż ) znajduje się na końcu słowa shopping.

Ponieważ nie mam zbytniej możliwości pobuszowania po sklepach pokażę Wam co dostało sie do mojego koszyczka przy pewnych zakupach. Dokładnie poszukiwałam farby do moich kłaków i przy okazji jakiegoś cienia w ładnym niebieskim kolorze. Wiadomo jak kończą się zakupy z moim małżem? Otóż przytachał mi 3 cienie obwieszczając, że i tak bym się długo zastanawiała, który wybrać, więc on ułatwi mi wybór i bierzemy wszystkie trzy.

 Od lewej Blue is Back, Mary Marionette, Purpearls

Ostatnio też poszukiwałam następcy mojego biedronkowego micela. Mój wybór padł na firmę Delia Cosmetics. Na razie go jeszcze nie używałam, więc sama jestem ciekawa jak się spisze.



Dodatkowo napiszę Wam, ze mam fazę na perfumy Burberry Week end. Ja od dwóch dni nim pachnę. Dostałam kiedyś próbkę i aktualnie jestem w nim zakochana. Aczkolwiek słyszałam już opinie, że pachnie jak odświeżacz powietrza. A Wy miałyście styczność z tym perfumem? Napuszcie mi jakie są Wasze ulubione perfumy. Chętnie poczytam o Waszych faworytach :-)





5 komentarzy:

  1. fajnie masz ze swoim małżem :D kolory tych cieni są ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha :D Dobre z tym punktem G :)

    Świetnie cienie!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny małż, oj fajny!
    moje ukochane zapachy to DKNY - Be delicious i YSL - Manifesto, chociaż na razie mogę je wąchać niestety tylko w próbkach ;<

    OdpowiedzUsuń
  4. dobre podejście, po co się zastanawiać, lepiej od razu brać wszystko :D muszę to częściej stosować w czasie zakupów :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.