Jako, że jeszcze nie do końca się wykurowałam dziś pochwalę się przesyłkami ostatnich kilku dni. Nie mam weny na makijaże, ani recenzję. Powiem Wam tylko, że niebawem pojawi się konkurs u mnie na blogu. Ale przejdźmy do paczuszek.
Mój kochany MAC'zek niedawno do mnie dotarł. Wygrałam licytację na allegro. Wczoraj Pan listonosz mi go dostarczył. Kolor Tenderling
Za sprawą Cat powiększyła się również moja kolekcja lakierów. Stałam się szczęśliwą posiadaczką trzech chinek :)
Od lewej Cloud Nine, Candie, Moulin Rouge
Dotarła do mnie również przesyłka od BingoSpa. Dwie rzeczy dostałam zgodne z zamówieniem. Nie było niestety czekoladowo-brzoskwiniowego serum pod prysznic i do mycia włosów. W zamian za ten produkt firma dołączyła do mojego zamówienia jedwabne serum do mycia włosów, a także 2 próbki kremu złuszczającego z kwasami AHA.
Już się nie mogę doczekać testów. Masło pachnie wyśmienicie. Żel do mycia z algami również. Co do serum, to boję się splątania włosów. Ale pożyjemy - zobaczymy :)
A co u Was? Macie któryś z tych produktów? Którą recenzję chcecie zobaczyć jako pierwszą?
Tenderling jest śliczny! choć kojarzy mi się, że ciut ciemniejszy, ale to pewnie kwestia zdjęcia :) udanego myziania :)
OdpowiedzUsuńTak dziwnie wyszedł na zdjęciu. Musze zrobić zdjęcie w słoneczny dzień :)
UsuńChyba skusiłabym się na masło mandarynkowe. Ale mam tyle maseł do zużycia, że chyba nie wypada kupić następnego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj jest na co się skusić :)
UsuńMiłego testowania :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńUwielbiam kosmetyki Mac`a :)
OdpowiedzUsuńJa też, tylko nie mam do nich dostępu w moim mieście. Najbliżej w Poznaniu chyba :)
UsuńFajne nowości, lakier Candie już mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJest pół transparentny i bardzo delikatny :)
UsuńMasło mandarynkowe? Powiedz, że to pięknie, soczyście pachnie a idę i kupuję :)
OdpowiedzUsuńPachnie cudownie. Jak typowa mandarynka :)
UsuńChcę tego MACzka :) a Candie jest prześliczny :D
OdpowiedzUsuń