niedziela, 29 maja 2016

Dzień Matki, moje imieniny - ogólnie prezenty



Mój mąż postanowił zrobić mi małą niespodziankę i w ramach prezentu na Dzień Matki i właśnie imienin zabrał mnie i Leosia 27 maja do Leśnej do Zamku Czocha. Zapamiętał skubany, że chciałam tam jechać. Ale trzymał cały wyjazd w tajemnicy do czasu, aż nie znaleźliśmy się w bliskiej odległości i sama zgadłam. Wyjazd udał się świetnie, zwłaszcza, że był jeszcze Piknik Średniowieczny w tym czasie. Zwiedziliśmy zamek, pooglądaliśmy występy. Był wystrzał z bombardy i nawet poznaliśmy przepis na czarny proch  :) Rycerze chcieli nawet walczyć o jakąś dziewicę, ale niestety żadna się nie znalazła. Ale jak to sami rycerze powiedzieli" dziewice to gatunek na wymarciu, lub już wymarły". Był też rejs statkiem. Ogólnie bardzo miło spędziliśmy czas. Zostawiam Wam trochę zdjęć z tegoż wyjazdu. Ja pewnie jeszcze nie raz pojadę.











A jako, że imieniny ma się raz w roku to postanowiłam zrobić sobie mały prezent i wstąpiłam do Natury po kilka kosmetyków. Tym razem skusiłam się na kosmetyki My Secret. Na mojej liście zakupów zagościł wysławiany w blogosferze i nie tylko rozświetlacz My Secret Princess Dream oraz cienie do powiek. Jeden z nich to Double effect nr 407, a reszta to pigmenty Star Dust nr 3, 4, 5, 6. 


Swatche



A od mojego kochanego męża dostałam piękny łańcuszek ze znakiem nieskończoności :)





Teraz powoli już szykuję się do łóżka, bo miałam dziś pracowity dzionek :)

Pozdrawiam






4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Wyjazd się udał :). Co do prezentu to zna mnie na wylot, to wiedział co kupić :)

      Usuń
  2. Byliśmy kiedyś, piękne miejsce. W ogóle mamy w planach odwiedzić okoliczne zamki, bo trochę ich u nas na Śląsku jest :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny prezent!!! Mój nigdy by się na takie coś nie porwał...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.