Zaczynam od tego lakieru, ponieważ jest to mój ulubieniec od jakiegoś czasu. Bardzo podoba mi się kolor tego lakieru. Dodatkowo bardzo ciekawa jest również buteleczka. Kolor lakieru to taki brudny róż, w którym zatopione jest tysiące mieniących się różowych iskierek. Trudno niestety uchwycić to na zdjęciu. Dodatkowo jeszcze moje paznokcie są aktualnie bardzo krótkie, więc efektywnie nie wyglądają. Ale nie przyszłam sie tutaj użalać nad stanem i wyglądem pazurków moich, lecz pokazać Wam cudowny lakier. Przed Wami
Art de Lautrec o numerze 432
Buteleczka w kształcie klepsydry, pojemność 12 ml. Pędzelek idealny, nie za wąski czy szeroki. Dość długi ze względu na kształt buteleczki. Jednak bardzo wygodnie się nim manewruje. Dwie warstwy całkowicie wystarczą do osiągnięcia pełnego krycia. Jedna warsta troszkę prześwituje. Lakier troche lejący, ale nie zalewa skórek. Dwie warstwy dość szybko schną. Na moich pazurkach utrzymuje się do 4 dni.
A na paznikciach tradycyjnie mam odżywkę Eveline 8 w 1, oraz utwardzający lakier ochronny z Golden Rose. Moja trójeczka prezentuje się tak
Cena tego lakieru to 8 zł ( choć zależy od sklepu).
Moja ocena 5/5
A Wy macie jakieś lakiery z tej firmy?
w 100% mój kolorek :))
OdpowiedzUsuńMój też. Uwielbiam go.
Usuńsliczny kolorek:)
OdpowiedzUsuńKolor nawet mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNietypowy kształt butelki :)