Choć dzionek zaczął mi się dziś w nerwach, to wieczór przyniósł mi same pozytywne emocje. Od rana czekałam na paczuszkę od Madamegreen. Siedziałam grzecznie w domu i czekałam, po godzinie 13 już zaczęłam się trochę denerwować na listonosza. Zeszłam do skrzynki, a tam - tak, zgadliście - awizo. Zagotowało się we mnie jak nie wiem. Awizo w łapkę i na pocztę. Pani w okienku powiedziała, że mam zgłosić się po 18, bo paczki nie ma na poczcie. Pytam więc jakim cudem paczka nie została dostarczona, skoro cały dzień jestem w domu. Miła Pani z okienka powiedziała, że listonosz nie ma obowiązku nosić paczek ze sobą. Wściekła na maxa zapytałam gdzie w takim razie jest paczka, skoro listonosz nie ma jej przy sobie, a na poczcie również jej nie ma. Pani mnie oświeciła " bo jeszcze do nas nie doszła" ABSURD i cud w jednym. Skoro przesyłka nie dotarła to skąd mam awizo z numerem nadania. Poszłam do domu, ponieważ nic nie zdziałałam. Wieczorem wysłałam męża po paczkę. I mąż z poczty dzwoni, że paczka na poczcie jest i czeka od rana. Wtedy już było mi wszystko jedno. Ubrałam tylko buty i w bluzie na pocztę. Pani jak mnie zobaczyła to zbladła i powiedziała, że paczka się zawieruszyła. Odpowiedziałam, że wcale się nie dziwie skoro takie tłuki tam pracują. Z przesyłką pod pachą i mężem u boku wróciłam do domu.
Duże pudełko od Ani, które miało być małą wymiankową przesyłką wyglądało tak:
I zawierało
Babydream - Szampon
Evitte - Tonik nawilżający
Eveline - Wyszczuplający krem-serum
Garnier - Roll-on pod oczy
Jovan - Woda perfumowana Satisfaction
Ziaja - krem wyciszający rumień na dzień i noc
Włodzimierz Kuligowski - Trzecie oko
Franka Potente - Lęk
Phenome - 5 mini kremów
Style - róże do policzków w odcieniu brzoskwini i różu ( bardzo delikatne)
Avon - Outspoken
Style - cienie do powiek ( odcienie różu i foletu oraz turkus i róż )
Próbeczki
Sally Hansen - lakier o nr 34 Going Green
Próbka kremu BB Garnier
Bourjois - cień w płynie nr 36 Blue electrolyse
Maybelline - Błyszczyk do ust nr 315 Broadway Bronze
L'ambre - czerwona konturówka do ust
Pilniczek do paznokci
Aniu, to miała być mała paczuszka z kilkoma gratisami. Nie spodziewałam się mega paki. Dziękuję Ci bardzo za ogrom produktów i miłe liściki. Sprawiłaś mi wielką przyjemność i poprawiłaś humor tego podłego dnia. Paczuszka do Ciebie również już spakowana, czeka na piątek na wysłanie (tak jak chciałaś).
I jak Wam się podoba "mała paczuszka" ? Moje pazurki są akurat w trakcie kuracji odżywką Eveline 8 w 1, ale jak tylko się trochę wzmocnią wypróbuje lakier o cudownym zielonym kolorze. Ślubny już się śmiał, że nie wytrzymam do piątku. Aż sama jestem ciekawa.
Widzę, że paczuszka dotarła :) Cieszę się ogromnie! Tak się jakoś rozpędziłam - mam nadzieję, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńfajne produkty widzę w tej paczuszce :)
OdpowiedzUsuńja przywiozę trochę do wymiany do Opola :D
OdpowiedzUsuńspodobały mi się róże do policzków :)
OdpowiedzUsuńfajnie otrzymać tak bogata w kosmetyki paczuszkę :)
OdpowiedzUsuńOutspoken to Avon, nie Oriflame :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie to samo z listonoszem. Jestem w domu ja albo ktoś, ale i tak awizo. Albo wgl nie ma awiza i dopiero powtórne przychodzi.
OdpowiedzUsuń